Najważniejszy składnik dobrego żartu
<< Wróć do listy

Najważniejszy składnik dobrego żartu



Znasz to uczucie, kiedy w zamyśleniu sięgasz po papier toaletowy, ale łapiesz nie tą rolkę i używasz papieru ściernego? Pewnie nie znasz, bo nikt nie trzyma papieru ściernego w toalecie. Ale w naszych głowach to i to to papier – i w cale nie są od siebie tak odległe, a łącząc te rzeczy w wypowiedzi, tworzysz abstrakcje… Która szokuje, zapada w pamięć i często jest podstawą dobrego żartu.



Jeśli przeanalizujesz dowolną nudną rozmowę, którą przeprowadziłeś w swoim życiu, na pewno nie znajdziesz tam żadnej abstrakcji. Bo rozmowy o rzeczach, które nie istnieją, czy połączeniach, które nie są spotykane nie są nudne. Są kreatywne. Czasami mogą być głupie czy wręcz niedojrzałe, ale na pewno nie nudne. Dlatego warto wplatać abstrakcje w rozmowę. Pytanie tylko brzmi jak?


Jest na to wiele sposobów, ale najprostszym jest niestandardowe odpowiadanie na pytania, które słyszysz – zwłaszcza, te które z reguły maja standardową odpowiedź, typu: „Co studiujesz?” „Gdzie pracujesz?”. Mam dobrze zbudowanego kolegę, który parę lat temu odwiedził mnie w Indiach i ciągle słyszał pytania w stylu: „Czy chodzisz na siłownie?”. Ale jego odpowiedzi nigdy nie były standardowe. Z pełną powagą w głosie mówi, że pracował na roli. I kiedy miał 4 lata, w jego gospodarstwie zdechł koń. I to on musiał ciągnąć pług, dlatego teraz ma takie mięśnie.


Kiedy padnie pytanie: Gdzie pracujesz, możesz z pełną powagą i pasją w głosie mówić o tym, że uwielbiasz swoją pracę, bo codziennie spotykasz mnóstwo ludzi, ale trochę przytłacza Cię odpowiedzialność. Po czym dodaj również z pełną powagą, że podajesz bilety na bramkach autostradowych, kiedy przerwa między autem a okienkiem jest zbyt duża – i patrz na reakcje swojego rozmówcy. Zwiększaj poziom abstrakcji do momentu, aż to, że wkręcasz stanie się oczywiste. Jeśli chciałbyś to poćwiczyć, to zapraszam do obejrzenia filmu: „Genialne ćwiczenie ciętej riposty”.



Innym sposobem na wrzucenie abstrakcji jest dodanie „Co by było gdyby” do zwykłego wątku w rozmowie. Co by było gdyby w tej chwili wszedł tutaj szef? Co by było, gdybyś przez pomyłkę wysłał tą wiadomość właśnie tej osobie? Co byśmy zrobili, gdyby teraz skończyła nam się benzyna? To są pytania otwarte, które pobudzają kreatywność i mają szansa natychmiast ożywić dyskusje.


Świetnym sposobem na dodanie abstrakcji do rozmowy jest też zadawanie abstrakcyjnych pytań do wypowiedzi Twojego rozmówcy. Kiedy słyszysz historię o tym jak ktoś poszedł na rafting na rwącej rzece i jego ponton się wywrócił – zapytaj: „Ilu ludzi codziennie topi się w tej rzece?” – chociaż oczywiście codziennie nie topi się nikt. Czy on był jedyną osobą, która przeżyła tą wywrotkę? Albo czy po tak przerażającym zdarzeniu udało mu się ostatecznie wyprać swoją bieliznę.



Wiedza na ten temat to jedno, a umiejętność zadawania takich pytań to drugie, dlatego teraz proponuję Ci ćwiczenie. Za chwilę usłyszysz kilka przykładowych wypowiedzi. Spróbuj do każdej z tych wypowiedzi wymyślić maksymalnie abstrakcyjne pytanie. Pamiętaj, że to jest ćwiczenie, a nie prawdziwa rozmowa, dlatego możesz sobie pozwolić na znacznie więcej i zupełnie puścić wodzę fantazji. Bądź zadziorny i prowokacyjny, ale nie skupiaj się na tym, żeby być zabawnym – czasami wyjdzie śmiesznie innym razem nie. Twoim jedynym zadaniem jest zadawać jak najbardziej abstrakcyjne pytania.


Zobaczmy przykład:
„Nie uwierzysz! Kiedy jechałem do pracy, zatrzymała mnie policja i dostałem 100zł mandatu”.

Przykładowe abstrakcyjne pytania to:

- Mam nadzieję, że poćwiartowałeś ich ciała i dobrze je zakopałeś?

- A próbowałeś negocjować, żeby zamiast mandatu wzięli Twój samochód?

- Ile lat będziesz potrzebował, żeby zebrać tyle pieniędzy?


Mam nadzieję, że wiesz o co chodzi. Po każdym zdaniu włącz pauzę i spróbuj zadać abstrakcyjne pytanie.

„Dopiero teraz oddzwaniam, bo pół dnia byłem u lekarza i właśnie wróciłem do domu…”

„Wczoraj byłem w kinie na tym najnowszym filmie o którym ostatnio Ci mówiłem”.

„Właśnie się dowiedziałem, że są zmiany w mojej firmie i przenieśli mnie na nowy dział”.

„Wczoraj usiedliśmy z Moniką i zdecydowałyśmy, że jedziemy na wakacje”.

„Dzisiaj w autobusie, kiedy wracałam z pracy, dosiadł się do mnie jakiś facet i chciał mój numer telefonu”.

„Już wiem co będę robił, kiedy zwolnią mnie z tej pracy”.
„Dzisiaj zobaczyłem, że przez ostatni miesiąc schudłem prawie 5 kilo”.

„Wczoraj pierwszy raz po pół roku znalazłem czas, żeby się wybrać na basen”.


Do następnego razu
Robert Marchel


Pobierz nagranie
Zbliża się Webinar: "Znajdź kobietę / faceta marzeń"
0 Dni
0 Godzin
0 Minut
0 Sekund